Opuchlaki to jedne z najbardziej podstępnych szkodników w ogrodzie. Choć same chrząszcze są stosunkowo niepozorne, ich larwy potrafią wyrządzić ogromne szkody w uprawach ozdobnych i użytkowych. Najczęściej atakują rabaty z bylinami, truskawki, borówki oraz liczne rośliny iglaste i liściaste. Nieraz ogrodnik dowiaduje się o ich obecności dopiero wtedy, gdy roślina zaczyna nagle więdnąć lub przewraca się, bo uszkodzone zostały jej korzenie. Warto więc wiedzieć, jak rozpoznać objawy żerowania opuchlaków i jak skutecznie walczyć z tymi owadami, zanim zniszczą ogród.
Czym są opuchlaki i dlaczego są groźne?
Opuchlaki (z rodzaju Otiorhynchus) to małe, ciemne chrząszcze o długości 7–12 mm, z charakterystycznym ryjkiem. W Polsce najczęściej występuje opuchlak truskawkowiec (Otiorhynchus sulcatus). Dorosłe osobniki żerują nocami na liściach, wygryzając w nich półokrągłe zatoki na brzegach. Nie jest to jeszcze najgroźniejsze – znacznie większe szkody powodują larwy, które rozwijają się w glebie i żywią korzeniami roślin.
Larwy są białe lub kremowe, lekko zgięte, z brązową główką i osiągają do 10 mm długości. Uszkadzają system korzeniowy, co prowadzi do zamierania pędów, a nawet całych roślin. Szczególnie wrażliwe są rośliny doniczkowe zimowane w chłodnych pomieszczeniach oraz młode sadzonki na rabatach.
Jak rozpoznać objawy żerowania opuchlaków?
W przypadku dorosłych chrząszczy łatwo zauważyć charakterystyczne półokrągłe wygryzienia na obrzeżach liści. Często ogrodnicy mylą je z objawami po ślimakach – jednak opuchlaki nie zostawiają śluzu.
Znacznie trudniej wykryć obecność larw w glebie. Typowe symptomy to:
nagłe więdnięcie roślin mimo podlewania,
słabe przyrosty i ogólny zły wygląd,
łatwe wyciąganie roślin z ziemi – uszkodzone korzenie są podgryzione lub prawie całkowicie zjedzone.
Jeżeli podejrzewasz opuchlaki, warto delikatnie wyjąć roślinę z podłoża i obejrzeć bryłę korzeniową. Często larwy widać gołym okiem.
Naturalne metody zwalczania opuchlaków
Opuchlaki są trudne do zwalczenia, ponieważ większą część życia spędzają w glebie. Istnieją jednak sposoby, które ograniczają ich liczebność bez użycia agresywnej chemii.
Nicienie entomopatogeniczne (Steinernema kraussei) – to specjalne nicienie, które pasożytują larwy opuchlaków. Aplikuje się je podlewając podłoże, gdy temperatura gleby przekracza ok. 12°C. To bardzo skuteczna, biologiczna metoda, którą można stosować w uprawach ekologicznych.
Pułapki z deseczkami – nocą dorosłe opuchlaki wychodzą żerować i kryją się pod deskami czy donicami. Rano można je tam zebrać i zniszczyć.
Ziemia okrzemkowa lub popiół drzewny – posypywanie gleby wokół roślin utrudnia larwom przemieszczanie się i może ograniczać żerowanie.
Warto też dbać o ogólną bioróżnorodność w ogrodzie – jeże, ptaki i drapieżne chrząszcze żywią się larwami i dorosłymi opuchlakami, więc im więcej takich sprzymierzeńców w ogrodzie, tym lepiej.
Zwalczanie chemiczne – kiedy i jak?
W przypadku masowego wystąpienia opuchlaków, zwłaszcza w szkółkach lub przy cennych kolekcjach roślin, czasem konieczne jest użycie środków chemicznych. Na larwy w glebie stosuje się insektycydy doglebowe, zgodnie z zaleceniami producenta. Ważne, by zabieg wykonać w odpowiedniej fazie rozwojowej szkodnika – zwykle wczesną jesienią lub wiosną.
Na dorosłe chrząszcze można zastosować opryski kontaktowe, ale trzeba pamiętać, że opuchlaki żerują głównie w nocy, dlatego oprysk najlepiej wykonywać wieczorem.
Profilaktyka – najlepsza ochrona przed opuchlakami
Jak w wielu przypadkach, najskuteczniejszym sposobem walki z opuchlakami jest profilaktyka. Unikaj nadmiernego zagęszczenia roślin i dbaj o prawidłowe nawożenie, by były zdrowe i bardziej odporne na stres. Jeśli kupujesz nowe rośliny w doniczkach, szczególnie iglaki i byliny, dokładnie obejrzyj bryłę korzeniową przed posadzeniem – wiele infestacji zaczyna się od zakupionego już zarażonego materiału.